Opublikowany przez: LwiaMatka 2019-07-31 16:17:01
Autor zdjęcia/źródło: Markus Spiske / Unsplash
Gdy na dworze pada, dzieci (w przeciwieństwie do nas) dostają jakby więcej energii. Jak ją właściwie spożytkować z korzyścią dla dziecka?
Podczas deszczu czas wlecze się nieubłaganie. Gdzie ulokować dziecięce zainteresowanie podczas deszczowych godzin w domu? Najlepiej w aktywności, które nie tylko bawią, ale i uczą. Poza tym, deszczowa aura to też świetny pretekst by wreszcie spędzić trochę uważniej czas razem z dzieckiem i przyjżeć się sobie wzajemnie.
1. Lepienie z plasteliny na zadany temat (zwierzęta hodowlane, dżungla, leśniczówka)
W lepieniu z plasteliny może nie być nic wyjątkowego, jeśli nie zbuduje się wokół tego zadania małej fabuły. Zakreślenie tematu i celu lepienia plastelinowych figurek czy wyklejania kartonu po butach (na np. gospodarstwo ze stawem i łąkami w kawiaty) pomoże dziecku skupić się na dłużej, uruchomić wyobraźnię i zaproponować pewien plan działania. Co z atym idzie? Oprócz ćwiczenia motoryki małej u dziecka, rozwijamy w nim potencjał kreacyjny, odważne i śmiałe wyrażanie propozycji oraz uzasadnianie i obronę własnego projektu.
2. Zabawy piaskiem kinetycznym (zabawy z fizyką)
Piasek kinetyczny to ciekawe rozwiązanie dla dzieci, które nie mają dostępu do piaskownicy lub właśnie na deszczową pogodę. Ma ten szereg zalet, że po skończonej zabawie da się go "wyzbierać" praktycznie co do ziarenka i nie powoduje dużego bałaganu. Co więc można robić w domu z piasku kinetycznego? Wszystko! Zabawa w plażę, stawianie babek z piasku, budowa fortecy i garażu na auta, eksperymenty z przedmiotami chowanymi w piachowej górze, poszukiwanie skarbu z mapą do niego prowadzącą, zabawa w kuchnię (nauka krojenia plastikowym nożem), wałkowanie, zabawa w plac budowy z koparkami, rysowanie po piasku, pisanie literek i znaczków i wszystko co tylko zmieści się na dużym kartonie lub plastikowej podstawie.
3. Poznawanie praw fizyki
Balansowanie, ustawianie mostów i katapult, równoważników i zjeżdżalni to najprostsza metoda nauki przez zabawę.
4. Mały chemik (eksperymenty z barwnikami, robienie wulkanu)
Spędzając uważnie i aktywnie czas z dzieckiem możemy pozwolić sobie na małe eksperymenty (pod nadzowem dorosłego) uczące dzieci praw fizyki i natury. Fajnym pomysłem może być wytłumaczenie zasad działania erupcji wulkanu przez wspólne jego wykonanie! Samą górę wulkaniczną wykonać można w prosty sposób z masy solnej (mąka+sól+woda) dodając do zagniatanej masy kolorowy barwnik spożywczy lub brokat. Następnie oklejamy masą małą plastikową lub szklaną butelkę, formując wzgórze wulkaniczne. I najciekawsze - robienie wulkanu! Za pomocą wąskiego lejka wsypujemy do środka butelki w wulkanie sodę oczyszczoną (pół saszetki), dosypujemy odrobinę barwnika lub kolorowego płynu do naczyń a następnie zalewamy octem winnym i wyjmujemy szybko lejek. Erupcja wulkanu gotowa!
5. Sortowanie na zadany temat (zwierzęta względem kontynentów, środki transportu względem dróg, powietrze-ziemia-woda)
Układanie przedmiotów według danego porządku to świetna zabawa przez edukację. Dzięki niej dziecko poznaje zwierzęta wodne i lądowe (podział na wodę i ląd), może sortować pojazdy według ich przeznaczenia (samoloty - powietrze, ciężarówki - drogi naziemne itp) a dla starszych dzieci można nawet podzielić zwierzęta na włąściwe im kontynenty występowania. Wystarczą figurki lub obrazki zwierząt i prowizorycznie zaaranżowane żywioły, np. woda na błękitnym szalu, ziemia na brunatnej tekturze, powietrze na torebce foliowej.
6. Wspólne gotowanie
Wspólne gotowanie może mieć zbawienne konsekwencje w niedalekiej przyszłości, kiedy to nasze dziecko stanie się nastolatkiem i będzie potrafiło samodzielnie przygotować nawet kilka gotowych posiłków. Dlatego to takie ważne, by nie odganiać dziecka od codziennych obowiązków związanych z przygotowywaniem posiłków. Przeciwnie - angażujmy je choćby w robienie kanapek, obieranie warzyw na zupę czy zalewanie kaszy. Każda z tych drobnych czynności ma znaczenie. Za mało zabawy? Upieczmy razem kryche ciasteczka! Wałkowanie i wycinanie kształtów rączkami upapranymi w mące to zawsze strzał w 10!
7. Teatrzyk kukiełek
Najlepiej tych samodzielnie wykonanych - z papieru, rolek, patyków od szaszłyków, włóczki lub prościej - z namalowanych na koniuszkach palców minek. Pozostaje już jedynie wymyślenie scenariusza zdarzeń - może kabareton?
8. Malowanie rękami
W dobie "tylko nie zaplam ubrania" czy "nie pobrudź sobie rączek, malowanie z maminym przyzwoleniem całymi rękami na duszych szablonach kartonów, to prawdziwy powiew wolności i anarchii dla dziecka. Warto wykorzystać jego twórcze pomysły w tej dziedzinie i efekt wspólnej pracy np. oprawić?
9. Tworzenie portretów z odbicia cienia profilu twarzy na ścianie
Przytwierdzenie kartki A4 lub A3 do ściany a następnie oświetlanie profilu dziecka (potem mamy - na zmianę) z dystansu lampką lub latarką, utworzy na kartonie gotowy do odrysowania portret - profil twarzy. Teraz wystarczy obrysować kształt i pokolorować. A może wyciąć i nakleić na kontrastujący kolorem szablon? Wykleić? Jak wolicie?
10. Lepienie z masy solnej (tworzenie pamiątkowych odcisków rąk)
Pamiątkowe odciski rąk w masie solnej z wiekiem budzą coraz większy sentyment - warto więc je robić od czasu do czasu. To także świetny dokument na to jak szybko rosną nasze dzieci. Ozdabiane samodzielnie przez maluchy stać się mogą ozdobą domowej galerii na ścianie. A ile przy tym zabawy (domalowywanie kolorowych paznokci, biżuterii, bransoletek, tatuaży... itp).
Czytaj też:
>> Dziecko ma dużo zajęć pozalekcyjnych? To niedobrze
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.